Józef Skrzek

1771

pop

Józef Skrzek | Muzyka rozrywkowa

Józef Skrzek jest obecny na polskiej scenie nieprzerwanie od 1969 roku. Zaczynał jako basista o rozpoznawalnym brzmieniu, by z czasem okazać się wirtuozem wszelakich instrumentów klawiszowych, z ulubionymi syntezatorami Mooga na czele.

Jako profesjonalista debiutował w 1970 roku w zespole Breakout. Rok później założył Silesian Blues Band, który – po dwóch latach intensywnej współpracy z Czesławem Niemenem (jako Grupa Niemen) – przekształcił się w SBB, jeden z najważniejszych polskich zespołów rockowych wszech czasów, który podbijał Europę w czasie, kiedy większości polskich artystów nawet nie śniły się regularne trasy koncertowe na Zachodzie.

Grupa brała udział w wielkich festiwalach (Roskilde, Festival der Jugend), stając na jednej scenie obok takich gwiazd, jak Bob Marley, Elton John, Mahavishnu Orchestra czy Soft Machine. W Polsce SBB grywało niekiedy po cztery koncerty dziennie w jednej sali – a biletów i tak brakowało. Zespół nagrał kilkanaście płyt w Polsce, Niemczech i Czechosłowacji. To energetyczne trio reaktywowało się po latach i z powodzeniem tworzy do dziś. Obecnie Józef Skrzek i Apostolis Anthimos współpracują w ramach SBB z wybitnymi perkusistami o światowej sławie (m.in. Paul Wertico – wieloletni współpracownik Pata Metheny’ego).Od początku lat 80. Józef Skrzek z powodzeniem działa jako solista, szukając wciąż nowych form wyrazu. Nagrał wiele płyt, gdzie rock, jazz, elektronika i elementy folku mieszają się w jedną, niepowtarzalną całość. Występuje w kościołach, gdzie brzmienie organów łączy z syntezatorami. Gra muzykę elektroniczną połączoną z projekcją sztucznego nieba w polskich planetariach. Koncertuje z muzykami legendarnego Tangerine Dream. Tworzy duże multimedialne widowiska osadzone w nietypowych lokalizacjach – opuszczona kopalnia srebra w Reptach, zbocze góry Stecówka, latarnia morska w Kołobrzegu czy ściana zamku w Będzinie. Pisze muzykę filmową (m.in. dla Jerzego Skolimowskiego, Lecha Majewskiego czy Piotra Szulkina), regularnie zajmuje się także ilustracjami dźwiękowymi dla teatru. Na swoim koncie ma setki piosenek, utworów instrumentalnych, a nawet… operę „Pokój Saren”.

Wciąż nie spoczywa na laurach – regularnie koncertuje, przygotowuje kilka nowych projektów studyjnych, rozpoczął też pionierskie na polskim rynku udostępnianie swoich archiwów w formie cyfrowej. I dalej – zgodnie z mottem swojego najważniejszego projektu, SBB – wciąż szuka, burzy i buduje…